czwartek, 30 września 2010
Jesień porą na kompoty..
jesień porą na kompoty
a ja węszę tu kłopoty -
firma się powoli sypie
nie chcę tonąć na tej krypie
prewencyjnie szukam pracy
niechaj est choć trochę cacy
nie chcę zamiast konfitury
w słoik łapać myszy szczury
(taki na kolanie przed chwilą zrobiony z wróblewskiego i zbiorów własnych.. cholera, szukam roboty, bo właśnie dowiedziałem, że firma, w której robię zdycha..
jakby co, jakby jak - dawać cynk, dawać znak)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a może posada młodszego archiwisty na państwowym garnuszku? z ciekawych ofert znalazłam jeszcze bibliotekarza albo jakieś głupotki z hr
OdpowiedzUsuńobaczymy;) - pora zacząć rozglądowywać..
OdpowiedzUsuń