niedziela, 12 września 2010

Bazylja, oregano oraz team yankee




"bazylia, oregano, tymianek"

papierowy ludziku, plamko w dwóch wymiarach,
boisz się miesięcy bez prądu i wody. jeśli jesteś
na zawsze. zwabili ciebie obietnicą godziny
spędzonej w cieniu, kolacji pod wiszącą skałą.

mamy zioła, z których część nie wzeszła,
wino i wystarczająco dużo miejsca,
żeby się w sobie pochować. nawet tutaj woła
nas morze i nie może przestać. co znajdziesz

na dnie, co w piasku? jeśli jesteś na zawsze,
to na wieki, wieków, i że cię nie zaprzepaszczę,
w tej rozpadlinie, kłującej jedlinie, może byś został.

1 komentarz:

  1. genialnie zobrazowane.
    pachnie.

    "mamy (...) wystarczająco dużo miejsca,
    żeby się w sobie pochować" ech.

    szkoda, że mój pieso nie nosi w pysku tymianku, ba, ni gazety..
    rozbraja mnie mongolski znaczek, naprawdę.
    serce na widelcu grozi niebezpieczeństwem, zazwyczaj..

    OdpowiedzUsuń