czwartek, 28 stycznia 2010
The Star (of the medicine) was Born!"
podarek
szacowny jubilat Szymon
pląsy
rozmowy
wtykanie paluchów w nieswoje (kufle)
puszczanie z dymem
Garść fotosów z małpowatego ricoha strzelonych na zeszłosobotnich urrodzinach Szymona w Alchemnii odbytych - reszta ze względu na okoliczności powstania przedstawia mgłę, przypadkowych osobników wykonujących podejrzane czynności, przedmioty codziennego użytku w niecodziennych zastosowaniach (to yba nielegalne w tym województwie) oraz wymarłe gatunki zwierząt, których menadżerowie nie wydali zgody na publikację.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Jedzą, piją, lulki palą,
OdpowiedzUsuńTańce, hulanka, swawola." bezwstydnicy..
fajny prezent, doprawdy.. bracia Marx to jedni z moich ulubionych braci : ))
wspaniale osadzony Szymon w ramach czasowych haha umieram (no, prawie) ze śmiechu : )