niedziela, 6 marca 2011

Guerilla drink




Hm, jak często zdarza się Wam podarować komuś broń?
Oto wykonany przeze mnie koktajl mołotowa dla kolegi Grzegorza, który na szczęście
rad był z podarku, w końcu nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać: gdy przyjdą zombie, jak wybuchnie powstanie, kiedy zespół coma zawita do miasta..
Cudem tylko nie użyliśmy koktajlego od razu..

inskrypcja instrukcji inkryminuje:

"..a kiedy wielkie nadejdzie wkurwienie
takie co wilkiem się wgryzie w sumienie
zapal zapałkę - światełko w tunelu
ściśnij butelkę i ciśnij do celu
gdy ogień zapłonie jak ten w Twoim oku
schyl się, rozejrzyj dokładnie wokół
- kamień sam znajdziesz
więc rzuć nim bez winy tak mocno
boleśnie jak wciąż potrafimy

tylko nie szukaj kamienia w sercu
bo choć najmniej czułe to miejsce, tam
go nie znajdziesz na szczęście jeszcze"

2 komentarze:

  1. Mam kolegę Grzegorza i mam broń, nigdy jej jednak nie użyłam, nigdy jemu nie pokazałam/nie podarowałam:)

    OdpowiedzUsuń