środa, 4 sierpnia 2010
Czy życzenia niespełnienia
twoje obrazki którym
zasłaniałam twarze
pełne pustki na nich
wypisując litery
to plastry na bliznach
zimnożółtych ścian
w muzeum wiatru
z którym przeminęłam
wpatrzona w jedną
spośród tych butelek
jakim własne
nadawałeś rysy
do środkana piasek
z nadmorskiej podróży
wkładając kwiat suchy
jak ty to robiłeś?
pytałam ciebie
dopóki sama wzywając
pomocy w szkło nie zaczęłam
łomotać od środka
jak list rozbitka wytatuowany
na grzbiecie dłoni
którą nie wygrażam
dżinem estem w butelce
z lodem i cytryną
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
sam nie wiem.. trochę nowe a trochę stare (w odwrotnej od góry nogami kolejnocie)
OdpowiedzUsuń'estem' się nie sprawdza, nie sądzę, by istniała taka potrzeba :)
OdpowiedzUsuńajj weź...jak Ty piszesz, ehhh
OdpowiedzUsuńja myślę, że ty się chyba trochę zestarzałeś. co za melancholia, czyżby nadmiar czarnej żółci sączył się z nadnerczy zamiast adrenaliny? btw, używanie słowa pustka w wierszu jest nie na miejscu ;)
OdpowiedzUsuńw zamian masz mój czarnożółciowy humor (za karę!):
Mała antysemitka
Czym jest to dziwne mięso, które trzymasz w lodówce?
Zamiast walczyć o lepsze relacje
między wami a nami
Dlaczego leży tam i wodzi na pokuszenie,
jak jakaś stara religia, do której się nie przyznajesz?
Dlaczego to mięso nigdy nie wyjdzie na miasto,
nie zaśpiewa pod krzyżem, alleluja,
dlaczego odmówiono mu prawa
do zmartwychwstania?
Dlaczego zjadam to mięso, które nie należy do ciebie
należy do twojego sąsiada, właściwie do jego kota,
kotki,
którą, znów, rzuca się w obraz zwisający nad głową
jak nagląca interpretacja?
Czy są to jakieś wróżby?
Czy ciebie to nie przeraża?
Gdy jem mięso kota twojego sąsiada?
http://www.youtube.com/watch?v=hArHsKKQVXs&feature=related
OdpowiedzUsuńach, jak nastrojowo-literkowo.. "w szkłonie zaczęłam łomotać od środka" lubię.
OdpowiedzUsuń