czwartek, 18 marca 2010

Nieliczne uliczne



nad wszystkim czuwa.. hm, wygląda mi na Herberta - pasowałby do wiersza "Idź". ul. Węgłowa



i co? trzeba się było uczyć języków? nie trzeba.. ha! jak kto sprytny, da sobie radę. i nawet notebooki ma w ofercie. kiosk na rogu Starowiślnej i Miodowej



baba śpi na zapleczu - co tam będzie się przejmowała klientami, jak chcą, niech sobie popukają. mocno. najlepiej kluczami. ul. Limanowskiego



mam nadzienie, że biedaczek nie zagłodził, to już 8 lat. swoją drogą ciekawe jak ustawa reguluje genialność artystów - musi być jakaś wykładnia. obok wiszą eszcze utwory pana Kazimierza, ale nie warte wspomnienia, interwencyjne i po prostu słabe.. ul. Ogrodowa



kino Ars (est eszcze "śmierć, kutas, zniszczenie" ale było tu już gdzieś wcześniej)

4 komentarze:

  1. jak pojadę do polski to tam chyba osiądę - jako genialny artysta ma się rozumieć, tylko muszę poczekać na przepisy regulujące.Może jeszcze kasę za odszkodowanie mi się uda wyciągnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma już manisfestu głodującego połety :>

    OdpowiedzUsuń
  3. i to wszystko w Krakau się dzieje, kto by pomyślał.. "cipa, traktor, kombinerki" na pewno istnieje tutaj jakiś ukryty związek, głębokie znaczenie tych trzech pojęc hmmm.. teraz będę się głowic. tak samo jak nad kutasem i śmiercią.

    OdpowiedzUsuń