czwartek, 15 października 2009

A kogo to obchodzi..




Często się uważa, że wyrobiłem w sobie takie zalety, jak zachowanie zimnej krwi i dystansu, a także specyficzny sposób podchodzenia do przypadków życiowych, także tych najbardziej tragicznych, z humorem. To chyba jest prawda; uważam to za kompletny idiotyzm. Humor nie może nas przed niczym uratować, humor niczemu nie służy. Można z humorem podchodzić do życiowych wydarzeń przez lata, czasami przez bardzo długie lata, w niektórych przypadkach można nawet zachowywać taką postawę praktycznie do samej śmierci; ale w rzeczywistości życie łamie człowiekowi serce. Niezależnie od zalet charakteru, takich jak odwaga, zimna krew i poczucie humoru, cech rozwijanych przez całe życie, zawsze w ostateczności serce zostaje złamane. Przestajemy wtedy żartować. Pod koniec jest już tylko samotność, chłód i cisza. Pod koniec jest już tylko śmierć.

cy tam cy ta cy tem, cy co..

2 komentarze:

  1. mnie ... obchodzi...
    mimo...
    i tym bardziej...
    a ciepło istnieje.
    tylko nie słyszysz go w swym bólu...
    .
    i przejdę tam z Tobą...

    OdpowiedzUsuń