niedziela, 30 sierpnia 2009

52°52'N 20°38'E


Tur de Poloń (Bos primigenius) - prawdziwy hejwi metal, obiekt uciech/strachów dzieci niewielkich, miejsce, gdzie z kolegą Kovalsky'm siedzieliśmy onegdaj sącząc pącze (wisiały we w reklamówkach na porożu dumnem) nim znów zaczęliśmy do siebie wyrazy rozmawiać



Struthio camelus - metaloplastyka w eleganckim wydaniu (est tego więcej: podpłomienne płomienie - prawdziwe cacko i Ikar na mordę upadły, też niezłe)



Gigantyczny głaz z metaforycznym wyobrażeniem stołu i dwu krzeseł. Metaloplastyka dla symbolicznych symbolistów (napisałem: cymbalistów??)



Diabli wiedzą co - heavy metaloplastyka w gorszym wydaniu- dla artystów z kamieniem miast wyobraźni.



Tu historyczny bohater literacki Zbyszko z B. dekapitował Niemca. I bardzo dobrze!



Zagład pogrzebiany "TANATOSIK" ??? (czy obsługują tam klientów po tzw. "małej śmierci", z francuska "la petite mort" zwaną?)



Tu podstawowo chodziłem do szkoły



i tu i tu (ta sama fabryka)



..a tu miały miejsce wydarzenia z postu "Obiekty latające"




moja Babcia - niedawno przestała być

2 komentarze:

  1. Mili są. "Cze" już od bram smętarza.

    OdpowiedzUsuń
  2. o ja pierdoloza.. co to za zdziwione skamieliny, tzn. żelastwa (?)
    Ikar na mordę upadły mnie zaintrygował..

    no tak. jeśli można zejść z padołu łez przez małą śmierć, to ja już chyba podziękuję ; ))
    zmartwiło mnie to poniekąd.

    mała ta Twoja szkółka leśna..

    ech, szlag, moja Babcinka kochana wczoraj przestała być.
    "...ale w rzeczywistości życie łamie człowiekowi serce."

    OdpowiedzUsuń