środa, 30 grudnia 2009
Pocztsłówka
Pocztówka z nadmorzewia
(uszyta olympią z 1936 r. maszyna (7,6 kg heavy metalu) ma moją ulubioną czcionkę i krzywo "c" wybija, a ponadto ma przycisk, który służy do dzwonienia dzwonkiem dzyń, dzyń, brzdęk - klawisz est podłączony tylko i wyłącznie do dzwonka - długo głowiłem się do czego może służyć, aż doszedłem, że do wzywania służby - och, zaschło mi w uściech od tej powieści - dzyń, dzyń, Tatiano przynieś mi proszę szampana. Hm, czyżby kark mi zdrętwiał?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oooo, aż dziwne, że mnie tu wcześniej nie było.
OdpowiedzUsuńcudowne!
OdpowiedzUsuńszczególnie to słońce!
ostatnio o taką właśnie hewi metal majnd maszinę (też dzwoniącą) nabiłam sobie siniaka nad kolanem, bom o nią zahaczyła.
toż to topor czyż nie?
OdpowiedzUsuńNo pocztówka daje radę. Wszystkiego dobrego w nowym roku - nowych inspiracji:)
OdpowiedzUsuńooo! stara dobra szwabska Olimpia : ) i to z bonusem tj. z dzwoneczkiem. hmm może masz rację.. pewnie wzywa i masażystki ; ))
OdpowiedzUsuńurocze jest to krzywe "ce".
no, no nieźle ten piasek rozsypałeś, Grzegorzu.