niedziela, 29 listopada 2009
Łupy z "podHala"
Jakiś pan próbował wcisnąć mi zapleśniały czechosłowacki średnio formaciany aparat z lat 50', całkiem fajny, ale miał rozłupany korpus. W drodze powrotnej coś tknęło mnie, by go zapytać czy nie ma przeterminowanych orwo przypadkiem. Miał tylko dwie kolorowe rolki średniego formatu. Chciał 4 złote, dostał. Obiecał skombinować więcej na za tydzień. Extra!
Wiesak nabyty u pana, o którym poniżej - pan powiedział 5 złotych, ale yba dostał razem 11, więc nie wiem do końca co za ile. Dziewczynka - wieszaczynka symbolizująca przysłowie zen: "Gdy palec wskazuje sufit tylko głupiec patrzy na palec". Czy coś takiego
Ricoh 38 mm f/4.5-130 mm f/9.5 z zoom'em małpa na 35mm filmy, pana od wiesaka najpierw zapytałem o mydelniczkę z dziurką, która nosiła wszelkie znamiona aparatu fotograficznego i pan powiedział 5 złotych, a potem zauważyłem ten i pan powiedział "osiem", co mnie ucieszyło i jakem 8smy kupiłem, ale yba ostatecznie za 7 złotych. (za kolejne 9,98 wsadziłem mu nowe baterie i hula jak hoop) Chciałem go wyczyścić, ale okazało się, że nie nosi żadnych śladów użytkowania - wewnątrz znalazłem dwa pyłki na szybce chroniącej migawkę
A tu rico'h z trąbą na wierzchu
Ha! Szybki wypad w niedzielne popołudnie na "podHale", czyli targowisko próżności wszelakiej i śmiecia pod krakowską Halą Targową taki oto plon przyniósł.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Poezji nie wybaczę :)
OdpowiedzUsuńmmmrr..
a o palcu ti chyba niebo było.
OdpowiedzUsuńJajks, jakież to fajne miejsce być musi. Ciekawe, czy w Breslau tyż się takowe znajdzie.
OdpowiedzUsuńa ja tu od rzeczy napiszę, choć podhalańskie łupy masz pan w pytę.co jest lub est? czemu od tygodnia ni chuja nie idzie się z tobą skontaktować? domagam się reakcji, bo w głowę zachodzę co żem uczyniła była, że unikasz jak ognia...
OdpowiedzUsuńORWO, dawno tego nie widziały oczy me.
OdpowiedzUsuńobiecanki-cacanki.. i co, "jakiś pan" dostarczył więcej towaru?
patrz, jestem głupcem, zawsze patrzę na palec, czy czyste intencje ma..
chlorella, za niecałe dziesięć złotych Ricoha można mieć. niewyobrażalne wręcz.
ha! i poetyckie śmieci nawet dorwałeś ; )
dzisiaj też tam pełzniesz, Chłopaku?