środa, 25 listopada 2009
Duby smalone
"dupy smalone" -
przed wiekami większość sprzętów domowych wyplatano z gałęzi, krzesła również były głównie plecione, a z całą pewnością siedziska owych krzeseł. Twardsze świeżo ścięte gałązki drewna (na przykład dębu czy buku), by łatwiej je było wyplatać osmalano nad płomieniem, jednak czynność ta była niezwykle żmudna, długotrwała a jej efekt często dość znikomy. Ponadto osmalone nad płomieniem już splecione gałązki trudno było doczyścić a posiłkowanie się najpopularniejszymi podówczas "detergentami", czyli popiołem i piaskiem bynajmniej nie poprawiało efektu. Tak więc pisarz, poeta czy inny skryba, który zasiadał na takim właśnie wyplecionym zydlu i plótł (stawiał piórem niezrozumiałe dla postronnej gawiedzi esy floresy i inne zawijasy) androny czy inne banialuki (wszak do tego się głównie sprowadza literacka wszelaka działalność) po skończonej robocie miał uczerniony sadzą zad.
Stąd też wzięło się określenie "dupy smalone" na wszelakiego rodzaju brednie przez ludzi pióra (a przez ekstrapolację i innych) emitowane..
Erazm Dziegiecik "Z językiem za pazuchą"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mickiewicz, pisając w swym romantycznym wierszu „Romantyczność”, pisał tak: Dziewczyna duby smalone bredzi, a gmin rozumowi bluźni.
OdpowiedzUsuńAdaś pozwolił tu sobie na niedozwoloną przeróbkę zwrotu pleć duby smalone (użył formy bredzi) i słowo duby (z rosyjskiego dęby) utożsamił z głupstwami. Dlaczego to duby (smalone), czyli dęby podpalane, stały się u jaśnie Adama odpowiednikami ‘niedorzecznego gadania’, nie wiadomo. Sami etymolodzy nie potrafią doszukać się związku : ) język polski wydaje się byc cholernie obcy czasami.